Patagońska zima Adama Bieleckiego i Jacka Czecha
Udało się!!! Po trzech latach szukania partnera, po kolejnych wycofach, wreszcie dwóch lodowych żołnierzyków – Adam Bielecki (KW Kraków) i ja, czyli Jacek Czech (W SKALE, KW Katowice, Kandahar) jako pierwsi Polacy (Ślązacy) wkraczamy w patagońską zimę. Naszym celem było wejście drogą Exocet na Aguja Standhard.
” href=”http://wspinanie.pl//var/www/clients/client7/web35/web/wp-content/uploads/2014/11/Patagonia-Winter-Expedition-2014.jpg”>
Jak to w Patagonii nieźle wiało, ale też się działo. Wyprawę zaczęliśmy po 20 lipca i zakończyliśmy pod koniec sierpnia. Na miejscu byliśmy ponad 4 tygodnie, w tym dobrej pogody było około 7 dni, w rozłożeniu na trzy „okna pogodowe”. W czasie naszego pobytu razem z nami w rejonie El Chalten było pięciu wspinaczy.
Pierwsze wyjście to 3-dniowa wycieczka pod ścianę Aguja Standhard. Dwa dni maszerujemy ze szpejem (około 20 km dzikiego terenu), zakładamy obóz w dobrym miejscu i dobrze rozpoznajemy podejście pod drogę.
Drugie wyjście zaczynamy w dupówie, bo jest szansa na pogodę następnego dnia. Pada deszcz i wieje, po dotarciu do obozu odkopujemy zdewastowany namiocik. W środku wszystko jest nasączone wodą. Już wiemy, że trzeba wspiąć się na coś krótszego, bo z mokrymi ciuchami na biwaku nie damy rady. Jednodniowa wspinaczka na Aguja Saint-Exupery, po 6-godzinnym trudnym wspinaczkowym podejściu, kończy się zapychem i wycofem.
Trzecie wyjście znów zaczynamy w złej pogodzie, licząc na poprawę. Niestety, huraganowy wiatr, deszcz ze śniegiem oraz brak widoczności nieźle nami poniewierają. Poobijani i mokrzy, „z podwiniętymi ogonami” wracamy do El Chalten.
W czasie treningu kontuzji łokcia doznaje Adam. Dlatego dogadujemy się z wyprawą z Chile (Nico, Sebastian i Nico) i ostatnie wyjście planujemy już we czwórkę.
Czwarte wyjście. Uderzam z ekipą Chilijczyków na Cerro Domo Blanco, wspinamy się nową kombinacją drogi Super Domo (WI5, M 5/6).
Po zrobieniu trudności, na skutek pogarszających się warunków pogodowych, zostaję przegłosowany i zaczyna się wycof.
Dzięki pomocy chłopców z Chile udało mi się trochę powspinać, wspólnie miło spędzić kilka chwil, no i przede wszystkim pomogli mi znieść kilkadziesiąt kilogramów sprzętu z naszego obozu – za co bardzo im dziękuję!
Dziękuje też wszystkim, którzy wsparli mnie i Adama w czasie naszej wyprawy:
- naszym wspaniałym i kochanym żonom oraz bliskim,
- wspierającej nas jak zwykle firmie HiMountain i Tendon.
PS Było ciężko, ale rejon rokuje nadzieję i daje szansę, aby tam wrócić na kolejną zimową wyprawę.
Z górskim pozdrowieniem
Adam i Jacek
Dnia 19 listopada o godz 19.00 na ściance wspinaczkowej „W SKALE” Bunkier w Rudzie Śląskiej – Wirku, ul. Obr.Westerplatte 11e odbędzie się prelekcja z naszej wyprawy. Zapraszamy!